Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji w Starachowicach boryka się z problemem wrzucania śmieci do toalet i studzienek kanalizacyjnych. To m.in. duże lub nierozpuszczalne w wodzie materiały higieniczne, resztki jedzenia, oleje i inne tłuszcze, chemikalia, torby i butelki plastikowe. Nie zdajemy sobie sprawy z tego, że niewinna z wyglądu nawilżana chusteczka używana np. do toalety niemowląt, dla instalacji sanitarnej jest groźną przeszkodą, mogącą zatkać rury.
A jeśli nawet je pokona i dotrze do oczyszczalni ścieków przy ulicy Bocznej staje się problemem dla tamtejszych urządzeń, które nie są w stanie jej rozdrobnić. Identyczna sytuacja ma miejsce w przypadku jednorazowych pieluch, czy patyczków higienicznych, których ilość można liczyć w tonach. Zatrzymane przez kraty kłopotliwe odpady pracownicy oczyszczalni zmuszeni są usuwać ręcznie. Wśród nich, co wydaje się niewiarygodne, są nawet kawałki gruzu, deski, czy kołpaki samochodowe. Utylizacja tych nieczystości oraz naprawa awarii to dodatkowe koszty obciążające wszystkich użytkowników infrastruktury PWiK.
Napisz komentarz
Komentarze