Kilkanaście minut po północy dyżurny starachowickiej komendy otrzymał telefoniczne zgłoszenie od pracownika ochrony, że z tyłu marketu mężczyzna kradnie drewniane palety. Na miejsce natychmiast udali się policjanci. Funkcjonariusze zauważyli zaparkowany pojazd Opel Astra, w którym przebywał mężczyzna. Auto wyładowane było paletami. Ponadto okazało się, że 30-latek do swojego auta przytwierdził jedną tablicę rejestracyjną, która pochodziła z kradzieży, druga natomiast znajdowała się wewnątrz pojazdu. Policjanci ustalili również, że mężczyzna nie posiadał dokumentów auta oraz uprawnień do kierowania pojazdem. Wartość skradzionych palet wyceniono na 175 złotych.
Teraz mężczyźnie grozi kara aresztu, ograniczenia wolności albo grzywna.
Napisz komentarz
Komentarze