We Wrocławiu krasnale, w Lublinie koziołki, a w Starachowicach STAR-usie. Zastępca prezydenta Marcin Gołębiowski jest przekonany, ze małe ciężarówki będą świetną atrakcją. Bo przecież chodzi nie tylko o to, żeby dorośli mieszkańcy byli dumni z samochodowej przeszłości Starachowic, ale żeby i młodzi docenili nasze dziedzictwo. Ścieżka małych STAR-ów to nie wszystko. Marcin Gołębiowski chce, by szła za nią konkretna trasa. STAR-usie mają wpisać się w obchody 400 lecia wydania przywileju lokacyjnego dla Wierzbnika.







Napisz komentarz
Komentarze