Piękna to ziemia. Rzeka z zasobnymi dopływami, przebogata puszcza, trakt handlowy – to nie mogło się skończyć inaczej, jak powstaniem miasta. I padały niebotyczne świerki i jodły, buki czarne i dęby rozłożyste pod mocarnymi rękami drwali, a pracowite fale niezmordowanej rzeki niosły echa siekier. Oddawał ziemię las przepleciony bujną leszczyną, gęstwiną malin, jeżyn i jałowców. Upadała puszcza potężna i dumna, a na jej miejscu rósł Wierzbnik.
Zapraszamy na pierwszą cześć historycznego spotkania z dyrektorem muzeum Pawłem Kołodziejskim, który opowie wszystko co do jednego szczegółu.







Napisz komentarz
Komentarze