Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 17 grudnia 2025 13:31
Reklama

Ciąg dalszy afery porodowej w szpitalu w Starachowicach

Skandal, który w ubiegłym tygodniu miał miejsce na szpitalnym Oddziale Ginekologiczno – Położniczym może poważnie zagrozić funkcjonowaniu całej placówki. Pacjentka oskarża personel o pozostawienie jej bez opieki w czasie porodu martwego dziecka. Wyjaśnieniem sprawy zajęła się z urzędu Prokuratura Rejonowa w Starachowicach, konsekwencje wyciągnęła już dyrekcja szpitala. Pracę na oddziale straciło 8 osób, co stawia pod znakiem zapytania jego dalsze funkcjonowanie.
Ciąg dalszy afery porodowej w szpitalu w Starachowicach

Uwaga całej Polski jest od kilku dni skierowana na Starachowice za sprawą tragedii, jakiej doświadczyła Izabela Zięba ze Stawu Kunowskiego w gminie Brody. Kobieta w 8 miesiącu ciąży trafiła na początku listopada do szpitala w Starachowicach, ponieważ przestała odczuwać ruchy dziecka. Po stwierdzeniu, że płód jest martwy została skierowana na patologię ciąży Oddziału Ginekologiczno – Położniczego, gdzie miała oczekiwać na rozwiązanie drogą naturalną. Dramat rozegrał się, gdy kobieta zaczęła rodzić. Jak wynika z jej relacji została na ten czas pozostawiona bez opieki, mimo że jej mąż kilkakrotnie o nią prosił. W rezultacie urodziła na podłodze po powrocie z toalety.

 

Kobieta napisała skargę na personel do dyrekcji starachowickiego szpitala, a także do starosty, który jest organem prowadzącym placówkę.

 

Śledztwo z urzędu w tej sprawie wszczęła 4 listopada Prokuratura Rejonowa w Starachowicach.

 

Starachowicki szpital zakończył wczoraj wewnętrzną kontrolę w sprawie wydarzeń na feralnym oddziale, o czym poinformowano na dzisiejszej konferencji prasowej. Dyrektor placówki Grzegorz Fitas wyraził ubolewanie i współczucie dla pacjentki. Przeprosił także ją i jej krewnych.

 

Dyrektor dodał, że nie widzi możliwości usprawiedliwienia personelu, który zostawił pacjentkę samą w finalnym momencie akcji porodowej.

 

W wyniku kontroli pracę straci 8 pracowników oddziału. Stawia to pod znakiem zapytania dalsze funkcjonowanie ginekologii i położnictwa w starachowickim szpitalu.

 

Dyrektor poinformował, że już szuka nowych pracowników, którzy zastąpią zwolniony personel. Liczy także na pomoc medyczną szpitali w Skarżysku i Ostrowcu.

 

Sprawą starachowickiego szpitala zainteresowało się Ministerstwo Zdrowia. Rzecznik prasowy resortu Milena Kruszewska przysłała nam e -mailowe oświadczenie, z którego wynika, że minister zapoznaje się z raportem wojewódzkiego konsultanta w dziedzinie ginekologii i położnictwa sporządzonym po kontroli w starachowickim szpitalu.

Kliknij aby odtworzyć

 

Cały zapis konferencji prasowej poniżej:

Kliknij aby odtworzyć


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Gosc 08.11.2016 00:21
Po wysłuchaniu konferencji prasowej jestem zniesmaczona!!Dr Biesiada nawet nie potrafił sie dobrze wypowiedziec!! Dukał ,szukał ratunku u dyr Fitasa.Dyr Rurarz( naczelny nawet nie pamiętał jak sie ta pani nazywa) dziwie sie, ze nie została pociągnięta do odpowiedzialności .Jest dyr d/s pielęgniarstwa.Uklada grafiki.Jest szefowa pielęgniarek ,odpowiada za ich prace! Następna sprawa,dziwne, ze cała ta kadra nie została zwolniona z art.52?? Pani Dyr cos na ten temat wie.Wtedy nie miała skrupułów .Powinna tak samo odpowiadać jak ten zwolniony ordynator.Ale cóż, tak u nas bywa zawinił kowal a powiesili Cygana.Ci zwolnieni mogli porozmawiać z dyr.Fitasem,cos wytłumaczyć.Tamci nie, zostali od razu skreśleni.I dyr tez sie długo nie nabył! Chociaż tyle!!Pani dyr czy i tym razem nie czuje sie Pani winna???? tej sytiuacji??

zachmurzenie duże

Temperatura: 5°C Miasto: Starachowice

Ciśnienie: 1019 hPa
Wiatr: 6 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama