Dziury i zamiennie kurz lub ogromne błoto - to codzienność mieszkańców nieutwardzonego około 500 metrowego odcinka ulicy księdza Józefa Radoszewskiego. Mieszkańcy od lat szukają pomocy u władz miasta i radnych w sprawie wykonania niezbędnego remontu i przebudowy. Czas jednak mija, a problem pozostaje nierozwiązany.
Po systematycznych interwencjach mieszkańców na ulicy Radoszewskiego są wykonywane cyklicznie remonty doraźne, jednak one zdaniem mieszkańców nie rozwiązują ich problemu kompleksowo.
Oprócz nierówności i złego stanu nawierzchni ulicy Radoszewskiego jej mieszkańcy narzekają także na nieuregulowane kwestie związane z odwodnieniem.
Starachowiczanie szukają pomocy zarówno w Urzędzie Miejskim, jak i u poszczególnych radnych. Efektów na razie nie ma.
Wszystko wskazuje na to, że sytuacja mieszkańców ulicy Radoszewskiego szybko nie ulegnie poprawie. Jak zapowiada rzecznik Urzędu Miejskiego Iwona Ogrodowska w najbliższych planach są jedynie dalsze remonty doraźne.
Urzędnicy uzależniają możliwy termin gruntownego remontu ulicy od planowanej inwestycji Polskich Kolei Państwowych.








Napisz komentarz
Komentarze