Okazało się, że młodego człowieka zaatakował przyzwojak opuszki żyły szyjnej. To rzadki nowotwór, który pozbawił Grzegorza słuchu po jednej stronie. Co gorsza, guz znajduje się w wyjątkowo niebezpiecznym miejscu – tuż pod czaszką. Jego usunięcie wiąże się z bardzo dużym ryzykiem. Dodatkowym problem staję się sytuacja, w której guz zaczyna już penetrować czaszkę. Czas upływa nieubłaganie.
Sytuacja nie może czekać, 23-latek ze Starachowic wymaga natychmiastowej operacji. Ten rodzaj nowotworu jest jednak niezwykle rzadko występujący. W Polsce brakuje specjalistów, którzy mogą wykonać skomplikowany zabieg usunięcia guza. Jedyną nadzieją dla młodego człowieka jest leczenie za oceanem, w Stanach Zjednoczonych. Koszt takiego przedsięwzięcia opiewa niestety na kwotę rzędu kilkuset tysięcy złotych.
Wszyscy zainteresowani mogą wesprzeć Grzegorza Święcha, odwiedzając stronę internetową zbiórki, której link zamieszczamy poniżej. Zapraszamy do wsparcia.








Napisz komentarz
Komentarze