W starachowickich przychodniach, jak zawsze o tej porze roku, zrobiło się tłoczno. Powód? Choroby górnych dróg oddechowych, które jesienią i zimą mają najlepsze warunki do atakowania ludzi. Wśród zachorowań są też przypadki grypy.
To przeziębienie, czy grypa? Mnóstwo pacjentów próbuje samodzielnie postawić diagnozę, a potem się leczyć, bo w powszechnym mniemaniu, obie choroby są podobne.
Grypa nie tylko zwala z nóg, ale może mieć bardzo poważne konsekwencje.
Uniknięcie grypy, czy przeziębienia wydaje się niemożliwe, tymczasem pomóc może respektowanie wręcz banalnych zasad, jak choćby odpowiednio częste mycie rąk. Tymczasem, jak obserwuje doktor Bernatowicz, lekceważymy tę prostą czynność.
A jeśli mimo wszystko zachorujemy, nie zwlekajmy z wizytą u lekarza. Jego zalecenia są najważniejsze, bo jak się okazuje niektóre tzw. babcine sposoby, wcale nie są pomocne.








Napisz komentarz
Komentarze