Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 17 grudnia 2025 03:58
Reklama

Starachowickim samorządowcom grozi więzienie za narażenie gminy na straty

Przed Sądem Rejonowym w Starachowicach rozpoczął się dziś proces dwóch byłych starachowickich prezydentów i dwojga urzędników, którym zarzuca się narażenie budżetu gminy na straty w wysokości ponad 3,5 mln zł w ciągu 5 lat. Oskarżeni mieli się do tego przyczynić przez zawarcie niekorzystnych umów z firmą śmieciową. Sąd przesłuchał kilkunastu świadków m. in. byłą przewodniczącą komisji rewizyjnej rady miejskiej. To właśnie to gremium złożyło zawiadomienie do prokuratury o możliwości przestępstwa finansowego.
Starachowickim samorządowcom grozi więzienie za narażenie gminy na straty

Były prezydent Starachowic Wojciech B., jego dawny zastępca Sylwester Kwiecień (który zwrócił się o podanie pełnych personaliów) oraz dwoje urzędników miejskich: Marcin G. i nie pracująca już w magistracie Małgorzata K. zasiedli na ławie oskarżonych. Prokuratura Rejonowa w Ostrowcu Świętokrzyskim zarzuca im narażenie budżetu miejskiego na straty finansowe, poprzez zawarcie w latach 2008 - 2012 niekorzystnych aneksów do umowy z firmą wywożącą odpady komunalne. Skutkowały one każdorazową podwyżką cen odbioru śmieci płaconą przez mieszkańców. Zdaniem prokuratury stawki te zostały niesłusznie zawyżone.

 

Każdy nowy aneks miał narazić gminę na straty w wysokości od około 660 do 750 tys. zł rocznie. Prokuratura twierdzi ponadto, że urzędnicy działali w porozumieniu i celowo, by przysporzyć korzyści firmie śmieciowej. Łącznie w ciągu 5 lat miała ona zyskać ponad 3,5 mln zł kosztem uszczuplenia budżetu Starachowic. Żadna z oskarżonych osób nie przyznała się do winy. Małgorzata K., dawna kierowniczka Referatu Gospodarki Odpadami i Ochrony Środowiska UM w Starachowicach, odmówiła ponadto składania zeznań. Były wiceprezydent Sylwester Kwiecień, który w 2012 roku podpisał jeden z aneksów do umowy stwierdził, że wykonał po prostu zawarte w tym dokumencie postanowienia, mówiące o podwyższaniu stawki śmieciowej o wskaźnik inflacji.

 

Sylwester Kwiecień podkreślił ponadto, że działał jawnie i za przyzwoleniem rady miejskiej, która głosowała za podwyżkami stawek śmieciowych.

 

Były prezydent Wojciech B., który podpisał umowę śmieciową wyjaśniał, że firma wywozowa motywowała żądania podwyżki wzrostem opłaty za składowanie niesegregowanych odpadów, grożąc w razie odmowy konsekwencjami prawnymi.

 

Podkreślił, że popisując aneksy działał na wyraźne polecenie samorządu miejskiego.

 

Marcin G. były naczelnik Wydziału Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska poinformował, że złożył podpisy pod aneksami, bo ich treść nie budziła niczyich wątpliwości.

 

Sąd miał do przesłuchania kilkunastu świadków. Na tej liście błędnie znalazł się także nieżyjący od kilku lat przewodniczący rady miejskiej. Prokurator Szmidt tłumaczył tę pomyłkę faktem, że zmarły nie był dla śledczych kluczowym świadkiem. Obszerne zeznania złożyła była przewodnicząca komisji rewizyjnej rady miejskiej.

 

Dodała, że w jej ocenie ceny śmieci były podwyższane z powodu niezrozumiałego zawyżania stałej opłaty za składowanie niesegregowanych odpadów.

 

Z powodu bardzo obszernej grupy świadków, sąd nie był w stanie przesłuchać ich jednego dnia. Odroczył więc rozprawę do 5 kwietnia. 

Kliknij aby odtworzyć


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Czapajew 08.04.2017 18:48
No, limit przekroczony. przy tej kwocie nawet nieumyślne niedopełnienie obowiązków nie jest karalne. Co ciekawe, próg kwoty stratnej w tym przestępstwie jest bardzo wysoki dla obywatela http://pamietnikwindykatora.pl/2016/01/25/pojecie-istotnej-szkody-wyrzadzonej-niby-nieumyslnie-przez-sedziego/ Czyżby to dlatego tyle bezkarnie krzywdzących wyroków sądowych?

Asus 04.03.2017 07:35
Kary powinny być surowe dla przestrogi innym w kraju.

zachmurzenie duże

Temperatura: 0°C Miasto: Starachowice

Ciśnienie: 1020 hPa
Wiatr: 6 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama