Starachowickie uroczystości rozpoczęły się od mszy świętej odprawionej w intencji Sybiraków w kościele pw. Wszystkich Świętych przy ulicy Radomskiej. Po liturgii była okazja do złożenia kwiatów i zapalenia zniczy pod Krzyżem Ofiar Zbrodni Katyńskiej, w którego cokole umieszczone są tablice upamiętniające zamordowanych mieszkańców naszego regionu. Cześć bohaterom oddali w ten sposób m.in. sekretarz miasta Barbara Szymańska z pracownikami Urzędu Miejskiego w Starachowicach, członek zarządu powiatu starachowickiego Jerzy Materek, dyrektor biura posłanki PiS Agaty Wojtyszek Lidia Dziura, radni miasta i powiatu z klubu PiS, kombatanci, związkowcy, uczniowie oraz starachowickie koło Związku Sybiraków z jego przewodniczącym Kazimierzem Dziekońskim, który wraz z rodziną doświadczył przesiedlenia z Wołynia na teren ZSRR. Ich koszmar zaczął się 13 kwietnia 1940 roku. Pan Kazimierz miał wtedy 9 lat.
Mróz, choroby, koszmarny głód i mordercza praca, do której zmuszano już 12 - latków - w takiej rzeczywistości przyszło im przeżyć pierwszą zimę i następne lata na nieludzkiej ziemi.
W sowieckim piekle Kazimierz Dziekoński i jego bliscy spędzili w sumie 6 lat. Jemu udało się przeżyć, co w kontekście warunków, jakie polskim zesłańcom zgotowali Rosjanie, można uznać za prawdziwy cud.







Napisz komentarz
Komentarze