Dyskusja odbyła się w plenerze nad brzegiem Pasternika. Uczestnicy zostali wprowadzeni w temat przez Przemysława Karwowskiego, prezesa jednej z firm konsorcjum wykonującego inwestycję na akwenie oraz prezydenta Starachowic Marka Materka i Ernesta Kumka, kierownika merytorycznego referatu w urzędzie miejskim. Wędkarze dowiedzieli się, że w tej chwili prace polegają na wycięciu nadmiaru roślinności wodnej oraz aplikowaniu do akwenu preparatu z drobnoustrojami, które mają rozłożyć muł na związki przyswajalne dla innych organizmów. W ten sposób jego ilość będzie maleć, a woda z Pasterniku będzie coraz czystsza.
Amatorów łowienia ryb najbardziej interesowało to, jak metoda czyszczenia Pasternika wpłynie na ich populację. Przemysław Karwowski zapewniał, że wyeliminuje ona tzw. przyduchę, czyli zbyt małą ilość tlenu w starachowickim akwenie, która w skrajnych przypadkach powoduje wymieranie ryb.
Ernest Kumek, kierownik Referatu Gospodarki Komunalnej, Dróg i Ochrony Środowiska w Urzędzie Miejskim w Starachowicach dodał, że natlenienie wód Pasternika zbliżało się już do momentu krytycznego dla ryb.
Na spotkaniu z wędkarzami pojawili się też lokalni dziennikarze, którzy niepokoili się oddziaływaniem prac na Pasterniku na ptactwo wodne. Prezes Karwowski powołał się na dobre oceny ornitologów dotyczące zbiorników wcześniej czyszczonych przez jego firmę.
Zapewnił też, że usuwanie roślinności wodnej odbywa się tak, by nie płoszyć ptactwa. Kierownik Ernest Kumek poinformował, że interesy miasta w zakresie wywiązania się wykonawcy ze zlecenia na Pasterniku chroni odpowiednio długi okres gwarancji.







Napisz komentarz
Komentarze