Dyrektor starachowickiego muzeum Paweł Kołodziejski zna kilka hipotetycznych teorii związanych z pojawieniem się samolotowego wraku na terenie wielkopiecowym. Łącznie z wersją o rozbiciu się tu w ostatnim okresie II wojny światowej jednostki niemieckiej bądź radzieckiej. On sam skłania się ku teorii, że wrak po prostu przywieziono na teren Wielkiego Pieca jako złom do wykorzystania w procesie wytopu metali. Odkrywcą fragmentów nadal tajemniczego samolotu jest Artur Polański, pasjonat z Warszawy, który prowadził poszukiwania za zgodą starachowickiego muzeum oraz konserwatora zabytków. Udało mu się odszukać kilka niewielkich elementów zakwalifikowanych wstępnie jako fragmenty kadłuba. W bardziej konkretnych ustaleniach mają pomóc fachowcy. Starachowickie muzeum zamierza poprosić o pomoc Muzeum Lotnictwa Polskiego z Krakowa oraz Muzeum Sił Powietrznych z Dęblina.
Reklama
W muzeum odnaleziono fragmenty tajemniczego samolotu
Na terenie Muzeum Przyrody i Techniki w Starachowicach odbyły się poszukiwania wraku samolotu, na temat którego mieszkańcy przekazywali sobie różne opowieści. Póki co pasjonatowi z Warszawy udało się odnaleźć tylko kilka małych fragmentów, które wstępnie zakwalifikowano jako szczątki jakiejś podniebnej maszyny. Ich dokładne pochodzenie mają ustalić eksperci.
- 17.11.2021 10:57
Reklama
Reklama
Reklama







Napisz komentarz
Komentarze