pozary-starachowice

Od początku tego roku starachowickie lasy paliły się już 34 razy na powierzchni w sumie 10 ha. Pożarom sprzyja coraz bardziej bezlitosny klimat: zimy bez śniegu i brak deszczu w pozostałych porach. Ale sprawcami w ogromnej większości są ludzie, co zgodnie podkreślają leśnicy i strażacy.

Nasze lasy będą skuteczniej chronione przed pożarami. Nadleśnictwo Starachowice jest w posiadaniu nowoczesnego systemu „Smoke detection”, opierającego się na pracy kamer monitorujących drzewostan z dwóch wież obserwacyjnych w Starachowicach i gminie Brody. Urządzenia reagują na zauważony dym i potrafią odróżnić ten wydobywający się np. z kominów od stanowiącego zarzewie pożaru.

Jest zimno i chwilami deszczowo, a mimo to ściółka w lasach starachowickich jest tak sucha, że łatwo o pożar. Ten, który wybuchł w okolicy Tychowa Starego - Podlesia w gminie Mirzec zniszczył ponad 4 ha młodych drzew i był jednym z najpoważniejszych w ostatnich latach. W opanowaniu ognia strażakom pomagały samoloty gaśnicze Lasów Państwowych.

Funkcjonariusze Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Starachowicach w minionym roku ponad 900 razy pomagali lokalnej społeczności. Wbrew nazwie to nie pożary stanowiły najczęstszą przyczynę interwencji, ale skutki nadmiernych opadów deszczu.