Rodzinny piknik „na placu pod skałkami” przy alei Armii Krajowej był kontynuacją obchodów dnia 15 sierpnia w Starachowicach. Dał odwiedzającym szansę zetknięcia się nie tylko ze współczesnymi realiami wojskowości, które prezentowało choćby Stowarzyszenie Byłych Żołnierzy „Rezerwa”, czy Harcerska Grupa Ratownicza, ale i podróży w czasie.
Świętokrzyskie Stowarzyszenie Historyczne „GROT” ze Starachowic oraz Stowarzyszenie „W Dolinie Czarnej” z Rudy Malenieckiej podjęli się wspólnie odtworzenia obozu powstańców styczniowych z 1863 roku. Można było się przekonać, czym Polacy walczyli wtedy z rosyjskim zaborcą. Piknik rozpoczął wystrzał z powstańczej armaty nabitej czarnym prochem, był też pokaz przystosowywania do walki kos rolniczych, kucia gwoździ i odlewania ołowianej amunicji.
Działania militarne to także zabici i ranni, a trudne warunki na polu bitwy ułatwiały zapadalność na choroby. Dlatego rekonstruktorzy przybliżyli zwiedzającym także powstańcze zaplecze medyczne. Można się było dowiedzieć, że walczącym dokuczała wtedy malaria, której starano się zapobiegać alkoholowym roztworem chininy. A czym żywili się powstańcy? Zdaniem rekonstruktorów głównie chlebem i kaszą.
Napisz komentarz
Komentarze