Rada Powiatu w Starachowicach podejmowała dziś trudną, bo dotyczącą sprawy dzielącej lokalną społeczność, decyzję o przeniesieniu Zespołu Szkół Zawodowych numer 3 do budynku po Gimnazjum numer 3.To wspólny pomysł władz powiatu i miasta, (które są właścicielem odpowiednio: budynku zawodówki i byłego gimnazjum) jeszcze z ubiegłego roku, który aktualnie powrócił wzbudzając ponownie sprzeciw rodziców uczniów, nauczycieli i opozycyjnych radnych powiatowych. Dyskutowana na sesji uchwała jest pierwszym krokiem do przeprowadzki, mówi o zamiarze przeniesienia szkoły zawodowej, motywując ten krok brakiem pieniędzy w powiatowym budżecie na wykonanie koniecznych remontów. Lepsze warunki lokalowe mają czekać placówkę w zlikwidowanym po reformie edukacji gimnazjum.
Przeprowadzki nie chcą rodzice i nauczyciele ZSZ nr 3 oraz SP nr 11, która zajmuje pomieszczenia sąsiadujące z budynkiem gimnazjum. Wśród argumentów jest m.in. pogorszenie warunków prowadzenia zajęć w-f i potencjalne zagrożenia wynikające z kontaktów kilkuletnich dzieci z dorastającą młodzieżą. Ich przedstawiciele dali wyraz swojemu niezadowoleniu zabierając głos na sesji w wystąpieniach nabrzmiałych emocjami.
Temperaturę dyskusji podnieśli też opozycyjni radni Prawa i Sprawiedliwości, przedstawiając własne zastrzeżenia do przenosin ZSZ nr 3.
Koalicyjny klub prezydenta Marka Materka, który ma większość w radzie powiatu oraz starosta Piotr Babicki przedstawili argumenty za zmianą lokalizacji ZSZ nr 3.
O racji bytu kontrowersyjnej uchwały zdecydowało głosowanie. 13 radnych było za, 8 opowiedziało się przeciw. Klub Radnych Prawa i Sprawiedliwości, który jest przeciwny przenosinom szkoły uważa, że sesja, na której ją podjęto, została zwołana z naruszeniem ustawy o samorządzie powiatowym. Chodzi o to, że na poprzednim posiedzeniu 30 stycznia br., radni PiS złożyli wniosek o odwołanie starosty Piotra Babickiego. Rozpatrywać go można na kolejnej sesji zwołanej nie wcześniej niż za miesiąc, a tego wymogu nie spełnił termin wczorajszego posiedzenie (18 luty). Tyle, że, jak tłumaczyła radca prawny starostwa, ostatnia sesja nie została zwołana w celu rozpatrzenia tego wniosku (dlatego nie było go w porządku obrad), ale w ramach normalnego trybu pracy samorządu powiatowego. Mimo to, jak poinformowała nas w rozmowie telefonicznej radna PiS Danuta Krępa, jej klub zamierza w tym tygodniu złożyć skargę do wojewody świętokrzyskiego.
Napisz komentarz
Komentarze