Jak tłumaczy prezydent Marek Materek projekt scalenia szkół to odpowiedź gminy na problem niżu demograficznego. Z prognoz wynika, że w najbliższych latach liczba uczniów w Starachowicach zmniejszy się o około 500 osób. Koncepcja nie ogranicza się jednak tylko do zwykłego połączenia placówek. Ambicją miasta jest stworzenie wzorcowej w skali kraju jednostki działającej w oparciu o technologie sprzyjające ochronie środowiska i realizującej program nauczania oparty na treściach ekologicznych.
Nowa szkoła miałaby być samowystarczalna energetycznie dzięki zamontowaniu paneli fotowoltaicznych. Byłaby też starachowickim centrum zdalnego nauczania.
Teren przy szkole miałby stanowić oazę zieleni nawadnianej przez deszczówkę, gromadzoną w zbiorniku retencyjnym na szkolnym boisku.
Źródłem finansowania ekoszkoły miały być tzw. fundusze norweskie, o pozyskanie których miasto aktualnie się stara. Tyle zamierzania, bo możliwe, że z ich realizacji nic nie wyjdzie. Przyczyną jest opór nauczycieli, a miasto nie zamierza prowadzić inwestycji wbrew ich woli.
Napisz komentarz
Komentarze