Eksponaty na wystawę przygotowaną w muzealnej Hali Lejniczej, udostępnił z własnych zbiorów regionalista Stanisław Jaruszewicz, właściciel Zabytkowej Zagrody w Marcinkowie w gminie Wąchock. Gromadzi w niej przedmioty z dawnych gospodarstw wiejskich, ale od 4 lat zainteresował się także zabytkowymi sztućcami i naczyniami stołowymi.
Stołowa kolekcja Stanisława Jaruszewicza liczy kilkaset sztuk. Najstarsze okazy, jak szacuje właściciel, pochodzą z XVI wieku, a najliczniejsze egzemplarze są XIX - wieczne.
Oprócz znanych łyżek, noży i widelców na wystawie znaleźć można sztućce, które dziś są dla nas zagadką. Gdyby nie znajdujące się w gablotach podpisy, sami nie bylibyśmy w stanie zgadnąć do czego ich używano. Jednym z przykładów są pochodzące z XIX - wieku chwytaki do kości używane przy pieczeniu mięs.
W kolekcji są też wymyślne sztućce do ryb, skorupiaków, określonych gatunków warzyw i owoców, w tym egzotycznych, do lodów, jaj, musztardy, cukru, kawy i herbaty, a nawet do alkoholu o nazwie absynt. To bogactwo świadczy o zmianach, jakie zachodziły w sposobie spożywania posiłków: od zwykłego zaspokojenie głodu, poprzez formę spotkania towarzyskiego do coraz bardziej skomplikowanej etykiety, widocznej zwłaszcza przy stołach z XVIII i XIX wieku.
Do obejrzenia w muzeum są też takie ciekawostki jak sztućce do kamienia osób chorych oraz dzieci, a wśród nich nieco tajemniczy popychacz.
Uzupełnieniem wystawy są plansze pokazujące historię najpopularniejszych sztućców oraz prezentujące dawnych, renomowanych wytwórców zastawy stołowej z Polski, Niemiec, Francji, Anglii i Stanów Zjednoczonych. Rzuca się tu w oczy kunsztowne wzornictwo oraz szlachetne materiały produkcyjne.
Wystawa będzie otwarta wyjątkowo długo, bo aż do końca marca 2021 roku. Warto wybrać się na to spotkanie dokumentujące zmiany, jakie zaszły w sposobie serwowania i spożywania posiłków przez naszych przodków. To znakomita lekcja historii obyczajowości i okazja do porównania jej z obecnymi przyzwyczajeniami kulinarnymi.
Napisz komentarz
Komentarze