Za 2 lata gmina Starachowice chce zrezygnować z dalszego zlecania Zakładowi Energetyki Cieplnej - Komunikacja Miejska, przewozu pasażerskiego po mieście. Jeśli gminna spółka nadal będzie chciała świadczyć tę usługę, musi stanąć do przetargu i konkurować z innymi przewoźnikami. Decydująca będzie jak najniższa stawka za tzw. wozokilometr. Ponadto zwycięzca dostanie w dzierżawę przyszły majątek gminy: 20 nowych autobusów na gaz, myjnię, warsztat, centrum dyspozytorskie i stację tankowania.
Przyczyna zmian ma charakter finansowy: utrzymanie komunikacji w obecnym kształcie jest zbyt drogie. Teraz gmina co roku musi dopłacać około 8,5 mln zł na utrzymanie komunikacji miejskiej. Do spółki ZEC trafiają także przychody ze sprzedaży biletów w wysokości około 2,5 mln zł. Daje do rocznie około 11 mln zł na utrzymania transportu publicznego. Ponadto tzw. 1 wozokilometr w ZEC kosztuje około 11 zł brutto, podczas gdy inni przewoźnicy, co pokazują przetargi krajowe, są w stanie zaoferować około 6 zł brutto. Jak wyliczyło miasto przy tej stawce udałoby się zaoszczędzić 4-5 mln zł rocznie. Dodatkowo do budżetu miasta trafiałyby też zyski ze sprzedaży biletów.
Według nowych zasad o cenach biletów będzie decydować rada miejska, a o kursach autobusów pracownicy starachowickiego magistratu. Komunikacja po nowemu ruszyłaby w Starachowicach od 1 stycznia 2023 roku. Uchwałę w sprawie zmian przyjęła już rada miejska, która wcześniej dopytywała prezydenta m.in. o to, co stanie się z pracownikami części komunikacyjnej ZEC w przypadku przegranej w przetargu.
Jak poinformował prezydent Marek Materek ZEC będzie chciał wystartować w przetargu za 2 lata i ma spore szanse na jego wygranie.
Napisz komentarz
Komentarze